Święta, święta i po świętach. Przed nimi był jeszcze Remcon, na którym byłem 13-15 grudnia w Gdyni, a to głównie z tego powodu, że poprowadziłem panel o serii Haikyuu!! i siatkówce w japońskich szkołach (w kontekście działalności klubów, zawodów etc.). Decyzja była trochę spontaniczna - po Bykonie chciałem zakończyć sezon konwentowy 2019, ale jako, że chciałem na Bykonie wykładać (a się nie udało), więc postanowiłem to uczynić na Remconie! :)

Byłeś na Remconie jak widać… Ale co możesz o nim powiedzieć?

Jak na mój pierwszy trójmiejski konwent, to wyszedł całkiem całkiem na tle konkurencji. Mimo początkowych trudności związanych ze znajomieniem się z budynkiem to odczułem, że nie będzie aż tak źle (co się naprawdę stało). Nie zabrakło fajnych stoisk, paneli i gier imprezowych. Miałem okazję obejrzeć na własne oczy speedrun Grand Theft Auto III (choć w gry już nie gram od roku :P) i trochę Sekiro: Shadows Die Twice. Jeśli zaś chodzi o mój panel, to postarałem powiedzieć jak najwięcej i jak najlepiej o Haikyuu!! i siatkówce w japońskich szkołach (w kwestii działalności klubów, zawody etc.). Pomimo tego, że miałem o 20.00, to jacyś ludzie przyszli i posłuchali trochę o serii (dla niektórych była to nowość i dla niektórych takim powtórzeniem przed czwartym sezonem - To The Top) (i na kolejny raz muszę zaklepać wcześniejsze by osób było dużo). Tradycyjnie były i też zdjęcia z cosplayerami. Remcon całkiem udany i tym samym zamknął sezon konwentowy 2019. Nowy sezon rozpocznę marcu, dokładnie od Kawaiiconu :)

 

Z rzeczy, jakie zakupiłem na Remconie, to wszystko były to gadżety z Haikyuu!!, z wyjątkiem 14. tomu Tokyo Ghoul :re (muszę mangi nadgonić!).

No dobra, skoro mamy jeszcze grudzień, to co się w nim wydarzyło?

Grudzień to okres radosnego oczekiwania na Święta Bożego Narodzenia, najbardziej znane wszystkim nam wydarzenie w ciągu roku - jest to okres czystej refleksji i podsumowań bieżącego roku.

 

Na 24 grudnia wypadałoby pomyśleć o naszych domownikach i coś kupić od siebie. A w kontekście szkolnym, to też jakieś powody do radości są - przynajmniej nie mam zagrożeń, ale z niektórych przedmiotów będę musiał się pilnować w drugim półroczu, które będzie bardzo ważne, głównie z powodu przygotowań do matury. Jeśli będę bardziej się przykładać do nauki, to wyjście z okresu edukacji mam na mur i potem nastąpi ciężka próba - podejście do egzaminów maturalnych, kolejno: Język polski, matematyka, język angielski (wszystko podstawa), zaś z poziomu rozszerzonego to wybrałem angielski nie mając pewności, co w przyszłości dalej będę robić. Ale jeszcze czas pokaże :D

 

A z prezentów, które dostałem na tegoroczne święta, to: Xiaomi Mi Band 4 (słyszałem, że w ostatnim czasie ma dużą popularność w Polsce nieważne, czy to 4 czy 3), wiatrak zasilany USB (tania chińszczyzna sic!), koszulkę oraz skórzany portfel na dokumenty i banknoty (haha!).

Plany na pierwsze miesiące 2020 roku

 

W kwestii wstępnych planów na 2020 rok, to na mur 27 stycznia wyjeżdżam do Warszawy na koncert japońskiego zespołu AliA, który powstał w lipcu 2018. Do tej pory zespół wydał dwa minialbumy (AliVe oraz realize) i 21 września ogłosił, że wyruszy w swą pierwszą światową trasę koncertową, przy okazji zahaczy o Warszawę (właśnie 27 stycznia w Klubie Proxima) - tu się mogę cieszyć, bo bezpośrednio po tym, jak ruszyła przedsprzedaż biletów, to od razu zakupiłem. Stawałem nad wyborem rodzaju biletu (standardowa za 165 zł, a VIP - 240 zł) - ostatecznie wybrałem VIP, bo… mam raz - wcześniejszy wstęp i dwa - spotkanie z zespołem po koncercie + zdjęcie!

 

Następnie będzie około dwa miesiące przerwy od wyjazdów, aż do 28-29 marca, wtedy jadę na Kawaiicon do Porsgrunn. Mam nadzieję, że wypadnie nieco lepiej niż tegoroczna (co mogę na to liczyć). Niestety jednak z Pyrkonem będzie problem, ponieważ wyjątkowo udział muszę odpuścić, a to z powodu matur. Jednakże znajdzie się dla niego alternatywa i całkiem możliwe, że Magnificon będzie zastępcą idealnym (ale wyjątkowo), ale odległość może przerażać, bo nigdy sam w Krakowie nie byłem.

 

 

Na koniec wspomnę, że przez pierwsze 12 dni grudnia obejrzałem jedno z najlepszych anime 2018 roku - Grand Blue. Śmieszyło mnie już od pierwszego odcinka - bowiem przeważały szczególnie sceny, gdzie członkowie klubu „Peek a Boo” (klub nurkowy) pili alkohol (nawet nago!), ale tak poza tym były porządne sceny, które pasowały do tytułu. W wolnym tłumaczeniu, Grand Blue to „Wielki błękit”. Niedługo powinienem napisać swoje wrażenia z oglądania :)

 

Na razie tyle i w taki sposób mogłem podsumować grudzień i był to już ostatni wpis w 2019 roku.

 

Do następnego postu! :D